Komiksy są świetne, ale o tym chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Czy istnieje jednak coś jeszcze lepszego od stron z kadrami i dymkami? Tak! Kiedy strony te możecie dostać zupełnie za darmo, np. na Dniu Darmowego Komiksu organizowanego przez Bibliotekę Uniwersytecką w Poznaniu.
Kolejka po komiksy była jeszcze bardziej okazała niż w roku poprzednim, a sądziłam, że to niemożliwe. Ogonek zakręcał na schodach aż trzy razy, ale na szczęście komiksów wystarczyło dla każdego. Poza amerykańskimi zeszytówkami na odwiedzających bibliotekę czekał Darmozin, czyli książeczka z pracami różnych twórców komiksowych – i tych profesjonalnych i tych, którzy dopiero rozpoczynają karierę. Ta ciekawa inicjatywa pozwala czytelnikom zapoznać się z twórczością rodzimych autorów. Część z nich odwiedziła poznańską imprezę i sprzedawała swoje komiksy, więc była okazja, aby porozmawiać i poprosić o autograf/rysunek.
Poza komiksami na odwiedzających czekały dwie sale prelekcyjne, w których prelegenci opowiadali o różnych zagadnieniach związanych z szeroko pojmowanym nerdostwem. Nie zabrakło także miejsca dla najmłodszych z grami i zabawami, a przede wszystkim stanowiskiem do malowania dziecięcych twarzy. Przechadzając się po bibliotece, łatwo było wpaść na najmłodszych ucharakteryzowanych na kotki, króliczki czy superbohaterów z namalowaną jedynie maską.
Przychodząc ze znajomymi (albo po prostu poznając ludzi na imprezie), mogliście pograć w Games Roomie w gry planszowe. Zróżnicowane poziomem trudności przyciągnęły zarówno młodszych geeków, jak i tych całkiem dorosłych. Na zmęczonych szwendaniem się wzdłuż i wszerz budynku chwile wytchnienia dawała Nova, czyli czytelnia komiksów. Ludzie na kanapach i krzesłach czytający komiksy to wspaniały widok. Nie zapominajcie jednak, że to magiczne miejsce, wypełnione po brzegi opasłymi tomiskami, jest dostępne nie tylko od święta! Wystarczy założyć kartę biblioteczną i już można cieszyć się lekturą zawsze, kiedy macie na to ochotę (a biblioteka jest otwarta).
Chociaż Dzień Darmowego Komiksu kojarzy się z darmowym komiksem, to sprzedawcy zjawili się tłumnie gotowi zamienić wasze bezużyteczne pieniądze na piękne towary. Figurki, kubki i oczywiście komiksy przypadły do gustu większości odwiedzających, co można stwierdzić po tłumie ludzi zawsze stojących koło sprzedawców.
Ostatnią już atrakcją tworzącą atmosferę na każdym konwencie, nawet jednodniowym, byli cosplayerzy. Jak zawsze dzielnie pozujący do zdjęć i noszący (często niewygodne) stroje bez słowa skargi. Myślę, że dam przemówić obrazom, a po więcej zdjęć zapraszam tutaj.
Kolejna edycja wspaniałego komiksowego święta cieszyła się dużą frekwencją. Biblioteka Uniwersytecka mistrzowsko opanowała organizację małych jednodniowych wydarzeń. Łączą one w sobie atrakcje konwentowe z dozą lokalności, a co za tym idzie przyjacielskiej atmosfery. Dzieci i dorośli bawili się równie dobrze, bo zróżnicowanie atrakcji spowodowało, że każdy znalazł coś dla siebie.
Zdjęcia i teks: M. Chudziak (Blue Bird)
Tekst pierwotnie opublikowany na #niespie.com