Niektórzy twierdzą, że chodzi o 50% zniżki studenckiej, pięć dodatkowych lat na utrzymaniu rodziców czy poznanie nowych ludzi. Ja jednak uparcie powtarzam, że główną ideą studiów jest NAUKA. Ile z tego wykorzystamy w prawdziwym życiu? Myślę, że to temat na osobny wpis, dziś nie będzie biadolenia na przedmiot o nazwie “etyka” (miała być religia bez Boga i oceny za zeszyt, a były definicje argumentacji etycznej i relatywizmu moralnego. POZDRAWIAM MÓJ WYDZIAŁ: WPIA NA ZAWSZE). Moim zdaniem najbardziej przydatnym oraz jednocześnie zaniedbywanym przedmiotem jest lektorat z języka obcego.
Pamiętam ostre kucie w liceum – pisanie, mówienie, słuchanie, czytanie. Duża ilość materiału, stres i zgrzytanie zębami. Studia to wakacje i odpoczynek od języka, na pierwszym roku byłam zdziwiona, że można mieć takie luzy na zajęciach. Zdaję sobie sprawę, że problem ten nie dotyczy wszystkich uczelni w Polsce, ale mnie i wielu moich znajomych tak (a pytałam o to ludzi z różnych wydziałów). Mam wrażenie, że do matury z języka angielskiego umiałam znacznie więcej niż teraz. Po dwóch latach zdobywania wykształcenia wyższego posługuję się tylko podstawowymi czasami i zwrotami. Dlaczego tak się stało? W ramach lektoratu wałkowane jest tylko słownictwo specjalistyczne – zakłada się, iż wszystko inne zostało przerobione w szkole średniej i nie ma powodu by do tego wracać. BŁĄD. Wiedza raz zdobyta nie pozostaje w głowie na zawsze, czasem ulatnia się 15 minut po egzaminie. Wiem jak po angielsku jest “zniesławienie”, “podpalenie”, “czynsz” ale co mi po tym jak np. nie potrafię zbudować zdania w czasie zaprzeszłym?
Jedna z nielicznych rozmów gdzie nie zrobiłam literówki i nie jest wstyd pokazać.
Czy wina leży wyłącznie po stronie uczelni? Oczywiście, że nie. Na kurs językowy mnie nie stać, ale mogłabym we własnym zakresie zakuwać. Chciałam tylko głośno powiedzieć: wolałabym być zmuszana przez wykładowców do rycia przydatnego angielskiego niż etyki – zupełnie bezsensownego zapychacza planu zajęć. Jak sytuacja wygląda na twoim wydziale? Może język obcy nauczany jest w sposób ciekawy i rozwijający? Podzielcie się swoją opinią w komentarzu – chętnie odzyskam wiarę w edukację.
Tekst: M. Chudziak (Blue Bird) Foto: Vincent Brown CC BY-SA 2.0
Tekst pierwotnie opublikowany na #niespie.com