Życie Marcusa po raz kolejny wymknęło się spod kontroli. Tym razem nic nie zwiastowało nadchodzącej katastrofy. Bohater grzecznie spędzał długie wakacje z ukochaną dziewczyną. Życie było proste i bezproblemowe, ale nie da uciec się od przeszłości. Po konfrontacji z dawnymi „kolegami ze szkoły” chłopak musi przejść do kontrataku. Nie można cały czas uciekać i co chwilę sprawdzać, czy aby przeciwnik nie czai się w ciemności.
Wobec braku logicznych i pokojowych opcji Marcus i Maria muszą zrobić coś nieoczywistego i powrócić do gniazda węży. Akademia Zabójców Kings Dominion przywita ich zaskakująco ciepło. Mistrz Lin przychylnym okiem patrzy na morderców, który udało się przetrwać w bardzo ciężkich warunkach. Do tego para zyskuje status niemal celebrytów, co jednak nie podoba się wszystkim. Nowe siły rządzą już w szkole i powrót kogoś tak nieobliczalnego może pokrzyżować ich plany. Do tego Marcusa i Marii nie da się zastraszyć, czy przeciągnąć na swoją stronę, więc konfrontacja jest nieunikniona.
Nieprzenikniony dyrektor szkoły
W poprzednich częściach Mistrz Lin jawił mi się jako złoczyńca. Napuszczający na siebie uczniów manipulator, który z jakiegoś powodu chciał zabić Marcusa. Deadly Class tom 8 kładzie mocniejszy akcent na przebiegłość staruszka. Nie wydaje się on być ani zaskoczony, ani zdenerwowany przybyciem dwójki uczniów marnotrawnych. Zupełnie jakby wszystko, co się wydarzyło, było częścią większego planu, lub jedną z możliwych jego opcji. Jest to bardzo intrygujące i nie mogę doczekać się, w którą stronę Lin popchnie bohaterów i co dla nich szykuje. Czy bezdomny nastolatek ma jakąkolwiek szansę w starciu z nim?
Podczas recenzowania poprzedniego albumu marudziłam na zaniedbanie wątku Sayi. Na szczęście w końcu dowiadujemy się, w jakich warunkach „ugościł” ją brat. Pobita, ledwo przytomna będzie musiała ujść z życiem i jeszcze odzyskać swój cenny miecz. Na zemstę niestety nie będzie czasu, ale liczę, że ten moment jeszcze nadejdzie. Saya na pewno nie odpuści tego, co z rodzinnym honorem zrobił jej rodzony brat. Liczę, że nie tylko go poćwiartuje, ale również upokorzy na oczach wszystkich jego podwładnych.
Ósmy tom to zwolnienie tempa i czas na złapanie oddechu. Poprzedni album był bardzo obfity w krwawą jatkę i sceny akcji, więc takie uspokojenie przyjęłam z otwartymi ramionami. Czas na nowe intrygi i przetasowanie starych układów. Do tego seria Deadly Class, jak sama nazwa wskazuje, powinna orbitować dookoła szkoły. Kiedy główny bohater stara się od niej uciec, jak najdalej, to trudno byłoby to zrobić. Mimo to nie spodziewałam się tak gładkiego powrotu do akademii i czekam na kontynuację!
Deadly Class tom 8
Scenariusz: Rick Remender
Rysunki: Wes Craig
Tłumaczenie: Paweł Bulski
Oprawa: miękka
Liczba stron: 138
Format: 170×260
Cena: 49,90 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)