Bler tom 5: Człowiek ze światła

Polski superbohater odwiedza napromieniowane ruiny Krakowa. To nieco enigmatyczne zdanie najlepiej oddaje piąty tom przygód Blera. Jak tytułowy bohater poradzi sobie w postapokalitycznej wersji stolicy Małopolski?

Bler tom 5 Człowiek ze światła okładkaPorzucone na drodze auta, ruiny miasta, rozbity helikopter i świadomość wszechobecnego promieniowania – tak witają czytelnika pierwsze strony komiksu. Skrajnie nieprzyjazne środowisko, które jednak ma swój urok i przywołuje skojarzenia z książkową serią Metro 2033, nie wydaje się najlepszym miejscem na piesze wycieczki.  Co więc robi tam Bler? Chce pomóc kobiecie odszukać jej zaginioną córkę, chociaż zdaje sobie sprawę, że szanse, aby odnaleźć dziewczynkę żywą, są dość nikłe. Rozmowa bohatera ze zrozpaczoną matką jest jednym z najlepszych momentów tomu. Zarówno Bler, jak i czytelnik muszą zastanowić się nad motywacją herosa. Czy rzeczywiście jest to altruizm, czy może raczej… egoizm?

Sama samobójcza misja staje się jeszcze trudniejsza, kiedy pomiędzy zgliszczami pojawiają się coraz to nowe osoby. Znany już czytelnikom senator Rymiński spróbuje zemścić się na Blerze za niedawne upokorzenie. Kim jednak są tajemniczy żołnierze i czego szukają? To jedno z licznych pytań, na które odpowiedzi będzie szukał bohater. Poza jednostką militarną na drodze Blera stanie tytułowy Człowiek ze Światła. Odziany w (a jakże!) świecącą zbroję okaże się trudnym do pokonania przeciwnikiem, gdyż walka potrwa całe cztery strony. Żałuję, że nie rozwinięto jej bardziej, dodając złoczyńcy kwestii i tym samym charakteru. Rozmowa mężczyzn wniosła do historii mniej niż wspomniany wcześniej dialog z matką szukającą córki. Zabrakło iskrzenia między przeciwnikami i solidnego, staroświeckiego monologu przestępcy pragnącego zamordować superbohatera.

Rafał Szłapa przyzwyczaił czytelników do niezwykłej oprawy graficznej Blera i tym razem także stanął na wysokości zadania. Rysunki przywodzą na myśl obrazy, a mimo to nie są pozbawione dynamiki. Malarskość komiksu wyróżnia go spośród tworów rodzimych i zagranicznych. Szczególnie zapada w pamięć sekwencja z napromieniowanymi motylami – fioletowe owady majestatycznie unoszą się nad ruinami Krakowa, będąc jedyną piękną rzeczą napotkaną pośród zgliszczy.

Bler tom 5 Człowiek ze światła przykładowa strona

Człowiek ze Światła to bardzo przyjemna lektura. Fabuła osadzona w ciekawym miejscu, jakim niewątpliwie jest napromieniowane miasto, ma bardzo specyficzny klimat. Ruiny, szarości, ciężkie chmury i wirujące płatki „czegoś, co mogło być śniegiem lub równie dobrze radioaktywnym popiołem” budują atmosferę świata po zagładzie. Gdy dodamy do tego żołnierzy i czołgi otrzymamy obrazek wycięty z postapokaliptycznych historii fantastycznych. Bler, zachowując się na tyle normalnie, na ile pozwala mu sytuacja, przypomina czytelnikowi, że akcja rozgrywa się w świecie podobnym do tego realnego, a nie w dziele science fiction. Całości dopełniają świetne rysunki współgrające z prezentowaną fabułą – piąty tom Blera jest więc pozycją godną polecenia.

Bler tom 5 Człowiek ze światła

Cena okładkowa: 36,00 zł
Autor: Rafał Szłapa
Wydawnictwo: Blik Studio
Seria wydawnicza: Bler
Rok wydania: 2015
Oprawa: miękka
Liczba stron: 48
Format: 21.0×29.7 cm

Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)

Tekst pierwotnie opublikowany na #niespie.com