Historie alternatywne w świecie Batmana to temat na osobny wpis. Dzięki oderwaniu opowieści od głównego uniwersum scenarzysta może zrobić znacznie więcej i popuścić wodzę wyobraźni. Grać z postaciami, motywami, a nawet czasem, kiedy rozgrywa się fabuła. Batman Zagłada Gotham to właśnie przykład takiej opowieści. Tytułowe miasto musi zostać zmienione z powierzchni ziemi, chyba że ktoś to powstrzyma…
Bruce Wayne od lat mieszka na morzu. Jest częścią załogi odwiedzającej najdalsze i najzimniejsze zakątki ziemi. Podczas ekspedycji ratunkowej trafiają jednak na coś zaskakującego: załoga statku, który przypłynął wcześniej, postradała zmysły. Znaleźli w lodzie coś, czego nikt nigdy nie powinien odnaleźć i to był początek ich końca. Po zniszczeniu paskudztwa z mackami kilkoma laskami dynamitu Bruce postanawia powrócić do Gotham, nie wiedząc nawet jakie zagrożenia czekają na niego w mieście.
A to uruchamia lawinę zdarzeń zaplanowanych wieki wcześniej
Gotham samo w sobie jest mrocznym miejscem, a dodanie mu elementów nadprzyrodzonych jedynie wzmacnia ogólny efekt. Zmarli zaczynają mówić, z piekła przybył sam Etrigan i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nadciąga apokalipsa. Coś chce dostać się do miasta z miejsca, gdzie jest uwięzione i zwiastuje to rychły koniec metropolii. W samym centrum tego zamieszania jest oczywiście Bruce Wayne, który przywdziewa dziwny kostium nietoperza. Dawno temu usłyszał, że jest jedyną osobą, która może powstrzymać to, co nadciąga. Czas najwyższy sprawdzić zasadność tego stwierdzenia.
Wszystko, co wcześniej wspomniane buduje klimat, a wisienka na torcie są czasy, kiedy akcja się rozgrywa, czyli rok 1928. Stroje ludzi i technologia, która ich otacza, dostosowane są wizualnie do poprzedniego stulecia. Nie ma telefonów komórkowych czy internetu, Batman na kilka gadżetów, ale odbiegają one od tego, co znamy teraz. Wszystkie przygody mają więc dużo większe ryzyko – Mroczny Rycerz nie pofrunie jeśli spadnie z dachu, nie ma kevlarowej kamizelki, a wiedza lekarzy jest ograniczona.
Oczywiście jednym z elementów pozwalających tak dobrze odbierać tę historię i się w nią wczuwać, jest warstwa graficzna. Rysunki Nixeya są mroczne, a twarze postaci zniekształcone. Cienie spowijają większość sylwet i kadrów skrywając w swoim wnętrzu tajemnice. Nawet jeżeli na stronie wybucha ogień, czy inne źródło światła jest to niepokojące. Budowanie napięcia rysunkami zdaje egzamin!
Batman Zagłada Gotham to interesująca pozycja, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Fani Mignoli na pewno mają ją już na półce, bo scenarzysta robi to, co zawsze: fajną opowieść o potworach. Entuzjaści Batmana będą mieli frajdę, patrząc, co zrobiono z klasycznymi postaciami i jak bardzo je zmieniono. Idealna historia również dla fanów macek i horroru lovecraftowskiego! Nic tylko czytać.
Batman Zagłada Gotham
Scenarzysta: Mike Mignola, Richard Pace
Ilustrator: Troy Nixey
Tłumacz: Jarosław Grzędowicz
Typ oprawy: twarda z obwolutą
Liczba stron: 160
Wymiary: 18.0×27.5cm
Cena okładkowa: 89,99 zł
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)