Batman Nie tylko Biały Rycerz

Uniwersum Białego Rycerza coraz mocniej zadomawia się w DC. Powstają nowe historie, w których status Batmana znacznie różni się od tego dobrze nam znanego. I całe szczęście! Dobrze poczytać czasami coś, co odbiega od klasycznego stanu świata Nietoperza. Co tym razem przygotował Sean Murphy?

Batman Nie tylko Biały Rycerz okładkaOd aresztowania Bruce’a minęło już 12 lat. Protagonista posiwiał, zapuścił brodę, ale cały czas z werwą zapobiega buntom w więzieniu, w którym odsiaduje wyrok. Zupełnie odciął się od świata zewnętrznego i własnej rodziny. Miasto jest już bezpieczne, potwory pokroju Jokera nie pojawiają się, więc życie wszystkich byłych bat-dzieci winno być względnie spokojne. Ze stanu stagnacji wyrywa Bruce’a informacja, co tak naprawdę dzieje się w Neo-Gotham. Ktoś używa technologii Batmana, aby utworzyć miasto policyjnie. Do tego z bat-jaskini znika kostium nietoperza, który jest niebezpieczną bronią. Za wszystkim zdaje się stać ktoś z przeszłości Bruce’a, którego ten musi powstrzymać. Koniec siedzenia za kratkami, czas wyruszyć, walczyć ze złem!

Zobacz recenzję Batman Biały Rycerz przedstawia Harley Quinn >>>>

Poraniona rodzina

Odcięcie się od bliskich, w sytuacji, kiedy miało się z nimi napięte relacje, nie poprawi stosunków rodzinnych. Każdy ma coś do zarzucenia byłemu opiekunowi, a i on sam zdaje sobie sprawę z własnych niedoskonałości. Najlepiej poznajemy perspektywę Jasona, który w tym świecie był pierwszym Robinem. Po radosnym czasie szalonych przygód ponownie doświadczył życia na ulicy i zmagania się z poczuciem winy. Sporo z tego nie wydarzyłoby się, gdyby nigdy nie spotkał Bruce’a. Jason nie ma szczęścia do tego, jak jest pisany w DC, ale tutaj wyszło bardzo zgrabnie. Jest zagubiony, gniewny, ale serce ma po dobrej stronie i nie zostawi dawnej rodziny w potrzebie. Takiego właśnie lubię go najbardziej.

Dużo słabiej wypada za to Dick Grayson, zupełnie pozbawiony swojej czarującej osobowości. Mężczyzna uważa, że miasto policyjne to świetny pomysł, który ochroni niewinnych ludzi przed strzelaniną w ciasnej alejce. Jest ślepy i głuchy na wszystkie złe rzeczy, które dzieją się tuż pod jego nosem. Biedniejsi mieszkańcy miasta nie mają łatwego życia i są gnębieni przez funkcjonariuszy. Trudno uwierzyć, że Dick nie ma o tym wszystkim pojęcia.

Batman Nie tylko Biały Rycerz przykładowa strona

Batman Nie tylko Biały Rycerz to superbohaterska opowieść o znanej nam rodzinie herosów. Minione lata jednak zmieniły członków bat familii. Interesujące było dla mnie odkrywanie nowych dynamik i antypatii. Do tego powraca stary przeciwnik w formie holograficznego sojusznika, co jest pomysłem szalonym, ale dobrze grającym z futurystyczną wizją Gotham. Fabuła potrafi zaskoczyć i niemal pod koniec każdego zeszytu Murphy wrzuca jakiś cliffhanger. Polecam lekturę każdemu fanowi Nietoperza, bo tym, którzy już wsiąkli w świat Białego Rycerza pewnie nie muszę.

Zobacz recenzję następnego albumu z uniwersum Białego Rycerza >>>>

Batman Nie tylko Biały Rycerz

Scenarzysta: Sean Murphy
Ilustrator: Sean Murphy
Tłumacz: Jacek Żuławnik
Typ oprawy: twarda
Liczba stron: 264
Wymiary: 17.0×26.0cm
Cena okładkowa: 99,99 zł

Recenzowała: Małgorzata Chudziak (Blue Bird)